Jest inaczej niż zwykle,
jest lepiej niż było
i nie chcę , aby to się zmieniło.
Myślałam, że będzie źle i to bardzo,
a teraz należę do tych co problemami gardzą.
Bez przeszkód na prostej drodze,
wyruszam w podróż na przeciw trwodze.
Minę ją z uśmiechem na twarzy, powiem " Witaj, poskromiona"
z głupich czynów zostałaś stworzona.
Nie dla mnie takie zadania,
a już szczególnie ich powikłania.
Pójdę dalej przed siebię,
być może znajdę tam Ciebie.
Przystanki mi nie potrzebne,
całą drogę przebiegnę.
A kiedy kres mej drogi nastanie
pożegnam świat bardzo niesłychanie,
z uśmiechem na twarzy,
bo cokolwiek się zdarzy,
dam na pewno radę,
na drugi świat pojadę.