No dobrze, przepraszam, wcale nie rzygałaś :) Ale jak pisałam z Tobą na gadu to dosyć często znikałaś. Czyli leczenie kaca było? :D
Tydzień temu niezła domówa u Nikosi, a ja nie mogłam o tym napisać, bo dopiero dzisiaj hasło na fbl mi się przypomniało :D I żałuję, że nie zrobiłam żadnego zdjęcie, bo tak jakby mój telefon miał bliskie spotkanie z wodą toaletową. I to przypominanie Nikoli: "Dobrze, że nie zacięłaś się w kiblu, jak telefon Ci się utopił, bo byś nie wylazła" -> Wiem o tym i powiem, że głupi to mają szczęście :D Chociaż nie wiem, czy szczęściem mogę nazwać to, że bateria w telefonie trzyma mi teraz pół dnia :/
Patrycja, jedyne, czego Ci nie wybaczę to to, że mnie nie zaprosiłaś na imprezkę z szampanami. A jeszcze niedawno mówiłam Ci, że możesz dzwonić kiedy zechcesz, żebym przyjechała, a ja przybędę. Ale nie, do blondynek nie dociera!
Zdjęcie jeszcze z czasów jak ruda (czerwona) byłam. Teraz osikany blond - ja to mówi Kasia. No nic, dzisiaj się znowu farbuję :)
Kociaku, kupiłam sobie Twój kolor! :D
Waksy z Anią i Anią, a Pani Z. stwierdziła, że ja do dwóch szkół chodzę :D
Poets of the Fall - Cradled in love