powroty, powroty...
czasami zastanawiam się, czy przypadkiem nie ma w nich więcej złego, niż dobrego.
może się mylę, zresztą jak zwykle.
w sumie... w tym wypadku to plus. :)
Martyna włączyła tryb filozofa
Najlepiej nie czytać, żeby nie zgłupieć.
Come on skinny love just last the year
Pour a little salt we were never here
My, my, my, my, my, my, my, my, my, my, my
Staring at the sink of blood and crushed veneer.