Ponownie nadchodzi ten dziwaczny czas, kiedy myślę, że mogę wszystko, a nie robię nic. Takie bezczynne istnienie tylko mnie dołuje. Nie chcę siedzieć tu sama, myśląc tylko w tym jednym, przykrym kierunku. Za bardzo się boje o coś strasznie dla mnie ważnego. Zaczynam się powoli trawić.