W końcu znalazłem trochę czasu, żeby zasiąść do papierów. Normalnie taki jestem zazdrosny o tego geja, że co chwila muszę obczajać, czy człowiek go nie mizia. Nie wiem co się ze mną dzieje, to chyba przez ten jego klosz. Wzbudza współczucie.
Ale teraz śpi, więc mogę się zabrać za PITa. Czy whiskasa da się odpisać od podatku? A wątróbkę?
I w ogóle nie rozumiem tego formularza. Jakie przychody? Ja mam tylko odchody.
Pozdro, Pele