Psychotropy!

CZEŚĆ! To ja - Wasza księżna Hanna! Udało mi się wcisnąć przed Pepkiem, bo jestem szczuplejsza. I teraz ja będę pisać, a Wy czytać i zachwycać się tym co piszę!

Jestem ucieśniona i dyskryminowana! Tłusty giej mnie bije i gania! Z tej okazji dostałam własny pokój, do którego on nie  miał wstępu. I bardzo mi się to podobało. Tylko jak Człowieki wychodziły, to giej się śmierdział mi pod drzwiami i musiałam tam sikać, żeby nie śmierdziało. A niedawno do Człowieków przyszła taka dziwna pani. I kazała otworzyć mój pokój i pozwolić tam wchodzić giejowi. Zbulwersowałam się! Kazała też Człowiekom miziać gieja! Jeszcze bardziej się zbulwersowałam! Ale odkryłam, że jak wyjdę z pokoju gdzie go miziają, to przestają go miziać. Podoba mi się to! Ta dziwna pani dała mi psychotropy! O smaku biszkopcika! Pyszka! Dostaję je codziennie i po nich mam ochotę zbić gieja. A giej wtedy ucieka! A ja biegnę wtedy za nim i krzyczę "Polska dla Polaków! Gieje won!".

Na zdjęciu relaksuję się po psychotropach.

Mam w planie zapisanie się do ONR! Będę palić tęcze! I gryźć gieja w tłusty tyłek!

Księżna Hanna.