Bełkot, bełkot, dziwka, dziwka.

Hahaha! Nowy trend w "sztuce fotograficznej"! Samojebka w zgaszonym telewizorze, obowiazkowo z bałaganem w tle. Jestem pieprzonym geniuszem.

Od "wczoraj za miesiąc" 4,5 miesiąca zasłuzonego odpoczynku. Picia, palenia, spania do południa, pierdzenia w stołek, robienia wieczorów filmowych, nawracania heretyków z Mordimerem Madderdinem i ucinania głow skurwysynom z Geraltem z Rivii.

16 dni.

Czy się stresuję? Chyba nie. Prawdę powiedziawszy chce już miec to z głowy.

Prezentacja na polak wciąż w stanie embrionalnym.

Bardziej ciekawi i stresuje mnie to co będzie za te 5,5 miesiąca.

Szczerze?

"Dorosłość" i "odpowiedzialność" wyznaczana przez 18-te urodziny, małą różową karteluszkę (zwaną dowodem osobistym) jest kompletnie pozorna. Większość rzeczy które mogłeś robić wcześniej, robisz nadal może tylko czasem ci łatwiej. no nie ukrywajmy, praktycznie żaden problem w obecnych czasach 16-latkowi kupić fajki, wódkę o pornosach juz nawet nie wspomnę. Okazuje się że dowód przydatny jest z tego względu że masz na nim PESEL ;)

Dorosłośc i odpowiedzialność pojawia się wtedy gdy w wieku 19 lat lądujesz w kompletnie obcym miejscu, z dala od rodziców, znajomych, czasem przyjaciół, kilkaset km od domu. Kiedy musisz sam sobie uprasować, ugotować (Panie G. dostań się tam gdzie ja!), uprać, bełkot, bełkot, bełkot.

Kilka ostatnich dni dało mi do zrozumienia że mój poziom ogarnięcia materii woła o pomstę do nieba. Oddałam zdj do swiadectwa dzień po terminie, ksiązki do biblio 2tyg po terminie, a zaswiadczenie od lekarza 8 miesięcy po terminie. Master!

No, ale cóż, nie ma co przejmować się tym co będzie, bo analizowanie przyszłości jest jeszcze głupsze od analizowania przeszłosci. Grunt to przyjąć to jak wyzwanie, zakasać rękawy i spróbowac sprostać wyzwaniom najlepiej jak się potrafi.

"O Peggy Brown, o Peggy Brown
Kto Ciebie ukochać będzie umiał?"

Peggy Brown to moje alter ego. Jedna z wielu osób, które zamieszkują moją głowę.