Oni są tu, żyją razem w własnym świecie. Nie chcą od nikogo nic, bo sami nic nie dają. Ona jest niska, mała, jest blondynką, mogłaby mieć każdego, on jak widać, jest wysoki, przystojny, ale nie mógł mieć każdej. Zazdrosny był o nią, nocami nie spał , myślał że go zdradza... Myślał co będzie jak ona znjdzie innego.. Co będzie gdy przestanie kochać... Nagle wyszło inaczej, każdy chłopak ją kopnął w dupe, bo dowiedzieli się że ona ma kogoś. A on ją zostawił, bo wiedział że ona kręci z każdym... On czuł się zabawką.. Zaczął nienawidzić wszystkie dziewczyny, bawił się nimi... A gdy spotkał ją na ulicy znowu coś powróciło. I wszystko przestało być jak daawniej, przestał się bawić dziewczynami, zaczął kochac, a ona miała go w dupie, mimo wszystko leciała na 2 fronty.. Bawiła sięnim, dostał wpierdol od drugiego, myślał że to nic nie znaczy... Same banie w dzienniku, jeszcze mógłby to wykuć i spokojnie pozdawać.. Ale chłopak się nie starał, miał to w dupie. [ Innym razem coś dopisze do historyjki.. ]
Jesteś mi potrzebna jak tlen, Tobą oddycham i dzięki Tobie żyję.