Cześć Wszystkim!
Postanowiłam że jako Klaudia, mam prawo również do tego PhotoBloga.
Mój Ukochany Mężczyzna, nie tyle co zaniedbuje, lecz po prostu chyba specjalnie Go tutaj nie ciągnie.
Postanowiłam więc Ci zrobić takiego niespodziankowego włama. Wiadomo że nie piszę tak godnie jak Ty, lecz aż tak źle nie jest :D
Postanowiłam więc Ci dla przypomnienia i ogólnie pewnie trochę dla fejmu trochę napisać.
________________________________________________________________
Poznaliśmy się w Toruniu, tego pamiętnego 22 sierpnia. Pojechałeś sobie na Warsztaty, tak z resztą jak i ja, ale czy myśleliśmy że spotkamy właśnie tam Naszą Miłość? Pamiętam jak wracałeś już do domu, a ja chciałam się pożegnać, lecz wyszło jak wyszło że już się nie pożegnaliśmy ze sobą. Na szczęście mieliśmy swoje numery, pisaliśmy, pisaliśmy aż w końcu się spotkaliśmy. Tak Nasze pierwsze spotkanie w Bydgoszczy, gdzie? W Tesco, grając z Twoimi znajomymi w Monopoly - zdecydowanie nie da się tego zapomnieć. Jakiś czas póżniej ustaliliśmy że widzimy się w piątki, bo szybko kończe i to stało się u Nas czymś normalnym, zazwyczaj stałeś pod moją szkołą, czekając, albo gdzieś się umawialiśmy. Potem do tych piątków doszły wtorkowe popołudnia - CashFlow. Widzieliśmy się dużo, to było świetne. 19 października, również w piątek, jako kolejna misja pojechaliśmy sobie do Myślęcinka. Dzień, wiadomo wspaniały, lecz wydarzyło się tam coś innego. Siedząc, czekając na autobus, miałam tę przypałową, czerowoną kurtkę, na której usiedliśmy, potem jakoś tak mnie pocałowałeś, było to takie niespodziewane. Czasem to jeszcze wspominamy - mamy z tego bekę, ale dlaczego, to lepiej nie mówić xD. Jakiś czas później byliśmy sobie na vixie u Kuby, graliśmy w AlkoChińczyka, ale właśnie tego 2 listopada, zapytałeś się jak się czułam, kiedy mnie pocałowałeś, rozmawialiśmy o tym, a kiedy juz rodzice po mnie przyjechali, mieliśmy się pożegnać, zapytałeś czy możesz mnie pocałować? Cóż, ja mogłabym Ci odmówić? Nie ma takiej opcji. W grudniu urządziliśmy sobie pierwszą nockę, oglądając Zmierzch. Potem Sylwester, styczeń - i tak właśnie, styczeń, rozmawialiśmy, pisaliśmy, lecz Ty powiedziałeś, w skrócie mówiąc że nie mamy sobie robić nadzieji,że nie chcesz mnie skrzywdzić, i takie tam. Okej - jasne że się zgodziłam, bo jeśli Ty tego chciałeś, to dobrze.. Ale zostaliśmy Nietypowymi Przyjaciółmi. Było coraz lepiej, ale jakiś czas potem uświadomiłam sobie jedną rzecz.. Że się zakochałam, mimo tego że nie tyle że nie powinnam, lecz jak to tak możliwe. Odważyłam się Ci to powiedzieć, lecz bałam się że to coś może zmienić.. Powiedziałam Ci to co miałam, lecz Ty powiedziałeś że nie czyny nie słowa, że przecież tego nie widzisz.. Stwiedziłam iż będę Ci to lepiej pokazywć, bo nie chciałam czytać takich dość niemiłych notek. Pokazywałamm, pokazywałam. Zdobywałam Cię, coraz to bardziej się starałam, a 7 lipca, po tym co się wydarzyło, podczas gdy mnie odwoziłeś do domu, mówiąc do Ciebie że Cię kocham, usłyszałam że Ty mnie również. Wtedy wiedziałam że Moje Kochanie to widzi i docenia. Całe wakacje praktycznie, codziennie spędzaliśmy razem. Każdego dnia było inaczej, wydarzało się coś nowego, jak zawsze. To tak, to inaczej, to zwyczajną rzecz zrobić innym sposobem i nigdy nie było tak samo. Nawet tego 5 sierpnia, wydarzyło się coś zupełnie innego. Leżąc obok Ciebie, powiedziałeś cos w stylu że jesteśmy teraz razem, lecz nie pamiętam co dokładnie, wiem tylko że się rozpłakałam ze szczęścia. Każdego dnia zdobywamy się na nowo, coraz bardziej, chcemy spędzać ze sobą więcej czasu, wiem tylko że cały czas zdarza Nam się coś nowego, z każdą chwilą jesteśmy coraz bliżej siebie.
Dziękuję za uwagę i życzę kogoś równie dopasowanego do siebie <3
Miałam ochotę napisać coś takiego tutaj. Mam nadzieje że Ci się podoba!
Twoja Suczis, oddana, wierna i kochająca :)