Cześć, dziś temat, który podsunęłam mi jedna z czytelniczek. Myślę, że jest ciekawy, bo opisuje stan, który każdy przeżył, przeżywa albo dopiero będzie przeżywał. Mianowcie gimnazjum. Taak. Ujęłam gimnazjum jako stan, ponieważ jest to najprawdziwsza prawda. Gimnazjum jest czymś w rodzaju klapek na oczach, prawda? To co się dzieje w gimnazjum, zostaje w gimnazjum. Z pierwszej strony gimnazjum jest to siedziba wcielonego zła. Ludzie [dzieci], które są w etapie dorastania nie liczą się w żaden sposób ze słowami krytyki wypowiedzianymi przez ludzi, którzy mają już to za sobą. Na nic pouczenia, na nic bicie. To po prostu trzeba przeżyć. To przeminie, jak już tylko opuści się ten iście szatański budynek. Dokładnie tam : pierwsze papierosy, pierwszy alkohol, pierwsze środki odurzające. W tym wieku wszystkigo trzeba spróbować, dlatego właśnie tam odbywają się pierwsze stosunki erotyczne. Czy z drugiej strony jest to dobry okres? Tak. Ale tylko i wyłącznie zależy to od tego jak się na to patrzy.Z gimnazjum wychodzimy przemienieni, uświadomieni o tym, czego już chcemy. Dlatego ten, kto przeczytał głosuje!
GIMNAZJUM
dobre/złe
+/-
?
edit !
ludzie, jesteście cudowni!
mam tego photobloga od wczoraj a już weszło na niego 398 osób! bardzo się cieszę, że chcecie czytać to, co piszę. oby tak dalej.