Cześć. Nię będę się przedstawiać, ani mówić nic konkretnego o sobie. Założyłam tego bloga, ponieważ chciałabym się z Wami podzielić moimi refleksjami, moimi przeżyciami oraz chciałabym Wam móc opowiedzieć w jakiej sytuacji się znajduję, chciałabym, żebyście starali mi się doradzić, ponieważ szukałam pomocy, ale nikt nie potrafi zrozumieć, co tak na prawdę czuję. Zdjęcia są mało ważne, będę je brała z Internetu, dlatego, że najważniejsza jest treść, którą chcę Wam tu przedstawić. Pomożecie mi? Z góry dziękuję. :-)
Skoro jest to pierwszy wpis chciałabym już poruszyć jakiś temat. Troszeczkę się zastanawiałam nad nim, bo w kńcu pierwszy wpis, chciałabym Was ująć czymś ciekawym. A więc tak. Nie zacznę klasycznie od miłości, to nie na tym polega, prawda? Za dużo o niej nie wiem, także wolę nawet nie wspominać. Prosze więc wysłuchajcie tego.
Podobno stworzył nas Pan Bóg, prawda? Pomyślmy ilu ludzi w naszym wieku jeszcze w to wierzy? Zastanówmy się. Niewielu, co? A więc właśnie. Chciałabym zauważyć, że jeszcze do niedawna, pare lat temu kościół odgrywał w życiach ludzi ogromne znaczenie. To wszystko się zmieniło, ponieważ i kościół się zmienił. Czy to normalne, że trzeba płacić za mszę pogrzebową, kiedy człwiek umrze? Czy to normalne, że trzeba płacić za to, aby ksiądz odprawił mszę w czjejś intensji? A więc "nie!" do jasnej cholery, to nie jest normalne. Podobno wiara nic nie kosztuje, a więc dlaczego musimy płacić za to, żeby się modlić?! Jestem jeszcze młoda, ale stosunkowo szybko przestałam chodzić do kościoła. Nie wierzę, że ci ludzie i ten budynek w jakikolwiek wpływa na moje życie. Oczywiście, wierzę w Boga. Nie wierzę w kościół i nie wierzę w księży. Albo pedofile albo złodzieje, apropos mój proboszcz ostatnio kupił sobie nowy motor. Skąd pieniądze? Z modłów i ludzkiej głupoty. Dlaczego mamy w dupie głodujących, biednych, bezdomnych? Nie mamy? Owszem, mamy ich w dupie. Praktycznie każdy członek naszego zacofanego i tępego kraju woli wrzucić parę złotych na tacę, niż do puszek ludzi, którzy całe swoje życie spędzają na dworcach, łażąc od jednego kosza na śmieci do drugiego z nadzieją, że znajdą coś do jedzenia. Jak na to patrzę to nie chce mi się, kurwa żyć. Nie wiem dlaczego, ale zawsze jak poruszam tego typu tematy, to zawsze płaczę. Tak jak teraz.. Prawda boli, ale TU przynajmniej ją widzisz.