I co?
I nic...
Szukasz złotych słów, ale nie znajdujesz złotego środka.
Bo trudne...
Ba, ale chyba w imię czegoś tam można coś poświęcić.
Czegoś tam...
No właśnie jak to zdefiniujesz?
Jak nazwiesz to coś tam?
Ja mam odpowiednie słowo i nawet kompatybilne z moimi uczuciami.
A Ty?
Odpowiesz mi odwróceniem się i oburzoną miną?
A czy umiesz porozmawiać jak na dorosłą osobę przystało?
Ja uważam, że jak najbardziej, tylko Ty nie chcesz.
Dlaczego?
Dobrze Ci z tym?
Chyba nie.
Ale czy te słowa coś zmienią?
Już tysiące ich wypowiedziałem.
Zastanów się i otwórz w końcu tą szkatułkę,
którą niegdyś zamknął wiatr.
Bo stracić serce to najprostsza droga.
Wiem.
Dlatego pomyśl nad swoim życiem.
I wyciągnij w końcu wnioski.
Najwyższa pora...