to protect you.

Fotografia jesienna. Dla ochłody.

Trwają wakacje. Jeśli można nazwać je wakacjami.

Ogólnie mówiąc - najbardziej zamulone wakacje w moim życiu.

Poezja.

Dosłownie i w przenośni.

Chyba jestem niekonsekwentny, bo mocno zainteresowałem się polityką ostatnimi czasy. Sowicie.

W każdej wolnej chwili oglądam TVP Info, jestem cały czas na bieżąco ze wszystkimi ustawami i wydarzeniami z kraju.

Może jednak powinienem iść na politologię?

Ten fakt zdecydowanie mocno upolityczni moją esejową działalność.

Chociaż ostatnimi czasy to i tak mało piszę.

Mam 20 lat, Thompson w moim wieku napisał "Dziennik rumowy".

Może to znak, że i ja sam powinienem się wziąć za pisanie powieści?

Dramat mam już za sobą. "Baby" całkiem mile przyjęte w zdecydowanie wąskim gronie.

Potrzebuję promocji! Ale gdzie znaleźć managera xD

To nie te czasy kiedy można było znaleźć mecenasa.

Może idąc za przykładem oświeceniowych twórców powinienem zaprzyjaźnić się z prezydentem?

Pan Komorowski nie wygląda jednak na fana literatury. Tym bardziej, że teoretycznie popieram opozycję.

Lecz coraz bardziej żałuję swoich głosów oddanych na Kaczyńskiego.

Ni cholery się nie zmienił. "Zmieniłem się", tak mówił pan Jarosław po katastrofie smoleńskiej.

Ostatnie wydarzenia, jego zaciętość, wewnętrzna nienawiść ukazuje, że te słowa były jedynie pustym hasłem na czas kampanii.

Mam przeczucie, że następne wybory wygra SLD. Bardzo korzystają na ostatnich wydarzeniach.

A pan Kaczyński wraz z panią Szydło aka 'Kaczyński w spódnicy' działają tylko na niekorzyść swojej partii.

Kończąc, pozdrawiam tych wszystkich dla których aktualne wakacje są ok ;)

edit: Założyłem bloga, na którym będę zamieszczał swoje eseje i felietony. Już dostępny jest "Esej o esejach" na temat esejów George'a Orwella. Zachęcam do lektury ;) http://esesej.blogspot.com