Leżę tu cała naga i czekam na ciebie
zjaw się
przecież już pora
dobrze wiesz, że jesteś jak narkotyk
już dawno zwątpiłam czy bez ciebie możliwe
byłoby moje życie
teraz już wiem to napewno
i nie zwątpię nigdy.
Leżę, naga i chłodna
tracę powoli cierpliwość
ale wiem, że w końcu przyjdziesz
przecież ból tak szybko nie zapomina
o swojej ofiarze.
Jesteś moim rakiem.
Niszczysz mnie począwszy od mojej duszy
a kończywszy na moim ciele.
Zabijasz mnie
ale pozwalasz się odrodzić na nowo
za każdym razem gdy jetsem już niezdatna
do niczego.
Zjaw się
i zapanuj nade mną.
Dotknij mnie.
Wykorzystaj i odejdź
abyś mógł kolejny raz do mnie
wrócić.