"Bardzo ciężko jest zdobyć zaufanie mej osoby,
jeśli nie chcesz go zdobyć to na chuj do mnie podchodzisz?
Nie potrzebuję współczucia, co najwyżej wysłuchania,
a w głosach ludzi szukam zafascynowania;
Chciałbyś żebym na Twoje warunki przystawał,
a ja, kurwa, nie zatańczę, nie zatańczę jak mi zagrasz,
nie potrzebuję ziomów tak naprawdę chuja wartych,
jeśli podasz mi rękę - na pomoc jestem otwarty,
nie na żarty mam na dużo rzeczy wyjebane,
jestem taki, byle taki i raczej tak to zostanie,
MAM W DUPIE CO LUDZIE MÓWIĄ ZA PLECAMI,
JEŚLI JESTEŚ KONFIDENTEM TO PRZYSTAJESZ Z FRAJERAMI;
(...) Jest we mnie dużo buntu, jest we mnie dużo złości,
Ty mówisz dorośnij, ja pytam - co Ty o mnie wiesz?
Chcesz coś wnieść, jak mam problem to mi pomóc,
a mówisz dwa słowa i spierdalasz do domu,
ej co jest ziomuś, to tak wygląda braterstwo?
Ja nazwę to inaczej, ja nazwę to kurestwo,
nie potrzebuję bogactwa i drogiego samochodu,
bo nie potrzebuję spoglądać z pogardą na ziomów;
TO CO MI JEST NIEZBĘDNE I TAK DOSTAJĘ Z CZASEM,
TO DOBRA ZABAWA I PIERDOLNIĘCIE DOBRYM BASEM;"