Dziewczynę obudziły wibracje pod poduszką. No tak, to była Pati. Jej celem było obudzenie Dziewczyny, by mogły się umówić na sesje.
Dziewczyna otworzyła jedno oko i włączyła komputer. Koleżanki miały problem gdzie by pójść na ta sesje, czekając na Maćke aż ta w końcu włączy telefon, postanowiły pojechać do Matemblewa. Później jednak z tego zrezygnowały i ustaliły że spotkają sie na Suchaninie i tam znajdą jakąś łąkę na zdjęcia.
Z domu miała wyjść 6 po 13, w końcu wyszła 15 po, bo tu jeszcze nie spakowana, bo tu nieuprasowana sukienka, bo tu trzeba opróżnić zmywarkę, która ostatnie kopie Dziewczyne prądem. Patrycja musiała na nią trochę poczekać przed biedronką. Razem poszły do Maćki, gdzie Dziewczyna uświadomiła sobie że nie wzięła karty pamięci do aparatu, musiała wrócić do domu. 15 minut później już mogły wychodzić.
Były pod latarnią na trawce, na schodach, przed szkołą na boisku, w biedronce na lodach i w trzech lumpkach...