Lgiń '09.
Tak, było cudnie. Wszystko. Nawet to co nie było, to było.
-warty oraz spanie na nich
-wschody słońca
-leżenie lackiem na plaży w nocy i patrzenie na gwiazdy <33
-pożegnania dni i mylenie się co 5 słów
-farbowanie włosów na 'granatową czerń' w środku nocy w efektem brązowych włosów i fioletowym czubkiem głowy
-odprawy[i spanie na nich]
-prezenty od Japończyków
-podwieczorki i zakładanie się o nie[moje pół czekolady ;[ ;[ ;[ ]
-marcepanowe ziemniaczki
-obiecanie sobie 'końca' i ciągłe wracanie i ostateczny koniec
-wspólne chmycie żębów po odprawach
-'hejka!'
-relację zedaja wypchniętego z toalety podczas pewnej dłuższej czynnności[na szczęście zrobił swoje xd]
-chrzest i błocko xd
-3 laptopy i prostownica xddd
-kocia muzyka, która wcale nie była kocia.
-obserwowanie spadających giazd [i samolotów]
-'siała baba mak'
-'Blues jest wtedy, kiedy człowiekowi jest źle, OŁ JE!'
-'usłyszał przeraźliwy krzyk, odwrócił się i zobaczył piękną niewiastę w kijem w głowie' ^^
-'Ptasie tango'
-zdarte gardło w 2-3 dniu
-aquapark i skopanie ramion Mariusza na zjeżdżalni
-zachwycanie się czaszeczką wyrytą na ścianie podczas jakże ciekawej opoowieści o jakimśtam kościele
-Cybon, który wcale nie był cyborgiem mimo, że niewiadomo, czy ścięli go z miecza z topora
-watra wędrownicza, i spanie 2 godziny[...] i pobudkaa o 5.30[!!!! ;[;[;[]
I inne takie. Cudne chwile. Potem dokończę ;p