Pragnęłam dotyku Twej dłoni.
Oczu radosnych na powitanie.
Spacerów długich&Ze snów wyśnionych.
Życia gdzie unosi na skrzydłach radość.
Samotnie&Snułam nasze rozmowy.
Gdzie kołysały gwiaździste noce.
Tańczyłam z wiatrem z której nie przywiał strony.
Zawsze czekam&Naprzeciw kroczę.
Tak mało pragnęłam&Lecz dzieliły nas skały.
To nic że życie czasem pozwala czekać.
Dłonie splatane w napięciu drżały.
Ale uczucie porywała płynąca rzeka.
Motyle zawsze były barwne i kolorowe.
Tęcza radości nadziei i marzeń.
Tak mało chciałam&Dziś milczę i chylę głowę.
Kocham życie zawsze&I na pewno go nie zdradzę.