Jesień powoli wkrada mi sie pod kołdre. Wykrzywia płomień świecy, którą jakiś czas temu dostałam już nawet nie pamiętam od kogo. Z pewnościa od kogoś kto mnie dobrze zna, bo wiedział, że to będzie idealny dla mnie prezent. Ostatnio kupiłam największą lampkę do wina, jaką kiedykolwiek widziałam. Mogę stwierdzic z pełnym przekonaniem, że doskonale spełnia swoją rolę. Moje ulubione białe, półsłodkie wino w końcu znalazło dla siebie odpowiedni owal szkła. Idealnie przelega do mych dłoni. Długie pażdziernikowe wieczory przede mną, ale jestem gotowa. Gotowa jak nigdy przedtem. Oczy moje lśnią, a usta wykrzywiają sie w półuśmiech. Za każdym razem, kiedy widzę choćby kilka liter od Ciebie. W brzuchu czuję dziwne pulsacje, to jest to samo uczucie, kiedy jesteś na huśtawce, ten moment kiedy twoje ciało zmierza z samej góry ku ziemi. Przedziwne, ale jakże miłe uczucie. To właśnie czuje, za każdym razem, kiedy pomyśle o Nim.
29 GRUDNIA 2023
13 PAŹDZIERNIKA 2019
13 MARCA 2018
3 LISTOPADA 2017
4 SIERPNIA 2017
14 LIPCA 2017
3 PAŹDZIERNIKA 2016
5 WRZEŚNIA 2016
Wszystkie wpisy