Dawno nie była tak szczęśliwa. Siedziała w pociągu i uśmiechała się sama do siebie. Na kolanach miała otwartą książkę na stronie numer 25..."Parę razy przesunął ręką po włosach śpiącej obok Magi. Był poniedziałkowy świt, pozwolili minąć całej niedzieli, czytając, słuchając płyt, podnosząc się, raz jedno, raz drugie, aby zagrzać kawy, naparzyć mate. Pod koniec kwartetu Haydna Maga zasnęła, a Oliveira, który nie miał ochoty słuchać dalej, nie wstając wyłączył adapter; płyta obróciła się jeszcze parę razy, już bez głosu." nie sposób zliczyć, który raz czyta już tę stronę.. Zawsze wraca do tej książki, odkrywając ją na nowo. Zawsze na innym etapie swojego życia.
29 GRUDNIA 2023
13 PAŹDZIERNIKA 2019
13 MARCA 2018
3 LISTOPADA 2017
4 SIERPNIA 2017
14 LIPCA 2017
3 PAŹDZIERNIKA 2016
5 WRZEŚNIA 2016
Wszystkie wpisy