O pogodo! Popraw się w końcu. Tak bardzo mi nudno. Tak bardzo mi źle. Tak bardzo mnie boli, że tak trudno sie odezwać.
A Ty dalej naiwnie czekasz... Wielokrotnie spłoszył Twoje zaufanie... Ale pozwalasz by ono pokornie
powróciło, by znów dać się omotać jego bezduszności.