W tak oto pięknym stylu powracam na photobloga. Moje życie zmieniło się o 360 stopni. Nowe miasto, nowa szkoła, internat. Jeden z lepszych okresów w moim życiu. Poznałam masę cudownych ludzi, z którymi, jeśli się uda, nie chcę tracić nigdy kontaktu. Już za dwa miesiące wakacje, coraz bardziej nie mam zapału do nauki + fakt, że muszę gotować się w tym munurze. Od jutra oficjalnie rozpoczynam majówkę, eh, brak planów, trochę mnie to przeraża. Mam nadzieję, że nie będzie aż tak fatalnie.
Sekret szczęścia, a przynajmniej spokoju, leży w tym, żeby wyeliminować
romantyczną miłość z życia, bo to ona sprawia, że człowiek cierpi.