Dostałam się tutaj z trudem przypominając sobie stare i dziecinne hasło, bo chciałam zobaczyć swoją arcyżyciową notkę sprzed 3 lat, kiedy kończyłam gimnazjum. Przeczytałam ze szczerym śmiechem, chciałam wyjść, ale coś mnie podkusiło, żeby zostawić tu kilka słów. Liceum zleciało jak miesiąc, tydzień, albo i jeden dzień. Początkowy niepokój i strach okazał się zupełnie niepotrzebny. Wczoraj zostałam absolwentką najlepszej klasy w najlepszym liceum. To był świetny czas, wspomnienia zostaną na zawsze. Teraz, można powiedzieć, kończy się pewien etap, za kilka dni matury(nie wierzę) , zaczyna się życie. I chociaż towarzyszy mi ponownie lęk i niepewność, to nie zatrzymam się, idę dalej...
,,Niech nas prowadzi Bóg"