[b]Odcięta od miłości
Niepotrzebny ból
Raz czy dwa starczyło
A wszytko to na próżno
Czas ruszył
Zanim się zorientujesz zastygasz
Ale coś stało się z tobą
Ten pierwszy raz
Serce stopniało i rozpłynęło się
Znalazłam coś prawdziwego
I każdy ogląda się
Myśląc że wariuję..
Ale nie dbam o to co mówią
Jestem w tobie zakochana.
Próbują mnie odciągnąć
Ale nie znają prawdy
Ten nastrój okalecza me serce
Żyła, którą próbuję zamknąć
Ty ją rozcinasz a ja..
Wciąż krwawię
Wciąż, wciąż krwawie miłoscią
Wciąż krwawie
Wciąż, wciąż krwawie miłoscią
Wciąż krwawie
Wciąż, wciąż krwawie miłoscią
Rozcinasz mnie..
Tak bardzo próbuję nie słyszeć
Ale ich słowa są takie głośne
Ich przenikliwe brzmienia wypełniają moje uszy
Próbują tchnąć we mnie zwątpienie
Jednak wiem , że chcą
Powstrzymać mnie od upadku..
Ale nie ma nic wspanialszego
Jak fala uczuć gdy mnie obejmujesz
I w tym świecie SaMotNoŚcI
Widzę twoją twarz
Jednak każdy wokoł mnie
Myśli, że tracę zmysły, może, może...
Ale nie dbam o to co mówią
Jestem w tobie zakochana.
Próbują mnie odciągnąć
Ale nie znają prawdy
Ten nastrój okalecza me serce
Żyła, którą próbuję zamknąć
Ty ją rozcinasz a ja...
A ja wciąż krwawie..
Rozcinasz mnie..
I wszystko ze mnie spływa
Trudno im w to uwierzyć
Będę miała na sobie te blizny
Tak by każdy zobaczył..
Wciąż krwawie..!
Wciąż.
Rozcinasz mnie..[/b]
:(.