Nauki czas start!

Witam ponownie!

Zaczęłam naukę moim ulubionym sposobem, to znaczy piękne i przejrzyste notatki, ładnie podkreślone i czytelne.

Używałam tej metody przez ostatnie 12 lat nauki i wydaje mi się najlepsza, choć mam nadzieję, że ten projekt pokaże mi, że nie mam racji!

Faktycznie, przyznać trzeba, że nie jest to kreatywna metoda, co za tym idzie mało ciekawa. Siedzenie kilka godzin nad notatkami i "wkuwanie" ich na pamięć jest czasochłonne i mało efektywne, choć powiem Wam szczerze, że całkiem to lubię.

Przechodząc do rzeczy, tydzień temu uczyłam się na FONETYKĘ.

Tak, dokładnie, to te dziwne chińskie znaczki w języku angielskim, które znajdujemy w koślawym nawiasie, najczęściej w słownikach czy książkach do nauki angielskiego. Fachowo mówiąc - zapis fonetyczny.

Nawet nie wiecie jak ciężko było mi to zrozumieć.

Jak pisałam w poprzednim poście, daję sobie dwie godziny nauki każdą z metod i o dziwo wystarczyło!

Metoda, która jest ze mną od tak wielu lat okazała się skuteczna. Myślę, że przyzwyczajenie odegrało tutaj ważną rolę.

Tak czy siak, oceniam ją na 5 z plusem!

Mimo tak trudnego materiału, dałam radę! Wystarczyło sobie wszystko ładnie rozpisać i samo się w główce układało.

Po tygodniu dalej wszystko pamiętam, bez problemu zapiszę wyraz fonetyczny każdego słówka jakie sobie wymyślę.

Już za kilka dni dam Wam znać, jak poszła mi nauka inną metodą, swoją drogą, sama jestem bardzo ciekawa.

Trzymajcie się i miłej nauki! :)))