To wszystko jest tak ulotne. Przed chwilą bawiliśmy się na studniówkach a moment i zaraz matura.
Jestem wszędzie. W domu, na ulicy, w szkole, kościele, Domu Kultury, występie, próbie, w książkach a jednocześnie mnie nie ma. Tak jak na zdjeciu. Byłam, ale kto by pomyślał że taka zakręcona i mnie nie ma :P Takie głupoty mi do głowy przychodzą. :P
Żyję.