Nie ma to jak podanie złej godziny przez Daniela..
Wszyscy przyszli na 18.00.
Gadanie o pszczołach..
Potem skomplikowane tłumaczenie się Kuby.
Podstawowe pytanie.: ' Raper , masz poduszke.? '
Nie ma to jak wbić do księdza.
Słuchanie starych piosenek.
Ten 'Dj' to nawet fajny jest.
Śmianie się z byle czego zawsze spoko.
A potem niesienie darów.
Ale dałyśmy rade.
Daniel,Kuba,Adrian,Raper,Martyna,Magda.
Ps. Czerwona sukienka.
-------------
Jedno spojrzenie , a serce napierdala jak szalone.