Wczorajszy spontaniczny wypad do baru z wariatami.
Miał być spacer no cóż dobrze, że nikt nas tam nie znał.
Hm popiliśmy, wybawiliśmy się. Parkiet nas holendrzy nawet tańczyć nie umieją porażka.
Pomimo zmęczenia, 5-cio godzinnego snu wybraliśmy się na zakupy.
Uwielbiam zakupy.
No tak jutro znowu ten nieszczęsny poniedzialek, damy radę.
Ciepla życzę. Dobranoc