"Czasami czuję się jak marna, słaba trzcina,
którą z łatwością zimny wiatr jak chce wygina.
Czasami tracę wiarę we wszystko co robię,
złe zdanie mam o ludziach, fatalne o sobie..."
***
Czuję, jakby coś się kończyło, znikało, oddalało... jeszcze tego nie straciłam, ale czuję, że się wysypuje jak piasek z dłoni. Zaciśnięcie pięści nic nie da. Ale zostawienie otwartej dłoni, to też nie jest dobre rozwiązanie - wiatr, czyli przeciwności losu, rozwieje wszystko.
co robić?
poddać się? to nie w moim stylu. ale na każdego przecież przyjdzie czas. kiedyś trzeba z czegoś zrezygnować.
tylko kiedy i z czego?