zimo... dzięki, że przyszłaś.
lubię mieć zmarznięte policzki i uszy:) uwielbiam rozgrzewać ręcę na kubku z ciepłą herbatą, ślizgać się gdzie tylko popadnie i strząsać śnieg z niskich gałęzi...
także tym, którzy zadają sobie pytanie: 'czyja to wina, że tyle śniegu jest?' odpowiadam: MOJA. :D
jest super, ale... powoli zaczynam się bać. bać wszystkiego. znowu ogarnia mnie uczucie, że nie mam na nic wpływu, ale z drugiej strony to wszystko moja wina. bez sensu. błędne koło.
i dodatkowo mam uczulenie na szkołę, a to wcale nie jest zabawne.
***
Warsztaty... na plus. w ten weekend nastąpiło wiele zmian, zobaczymy co te zmiany przyniosą.
nie do końca jestem zadowolona z przedstawionych treści, bo trochę nie o to w warsztatach chodzi, ale uczestnicy jak zawsze spisali się na medal.
żałuję tylko jednego, że nie mamy zdjęcia w koszulkach :(