Dobrze ,ze juz piatek i koniec dnia
... bo ten piątek jest do dupy i pechowy jak na dziś ..po pierwsze spóźnił mi sie autobus , po drugie zmokłam a po trzecie nie było spotkania ...dziękuje ; ///
Wczoraj było do dupy, dzisiaj jest do dupy, jutro pewnie też będzie do dupy. Czyżby upragniona stabilizacja?
Czasami czuję się jak ziarnko piasku na pustyni ,
które nie robi różnicy gdy jest i gdy go nie ma.