co mogę powiedzieć o tegorocznych wakacjach?
na pewno szybko zleciały.
było mało imprez, ale jak już się jakieś zdarzyły, to były konkretne.
miło wspominam leżenie na ziemi w Wiśle i oglądanie gwiazd, oraz jedzenie kiełbasy z ogniska od obcych ludzi, to była najlepsza kiełbasa jaką w życiu jadłam, jednak po kilku dniach z zupkami chińskimi, normalne jedzenie to coś niesamowitego.
robiłam w te wakacje rzeczy, których nigdy bym się po sobie nie spodziewała - na przykład z OGROMNĄ przyjemnością zrobiłam całą masę kilometrów na rowerze.
na zakończenie 18 Agi, nie spodziewałam się, że zdecydowaną większość nocy spędzę boso na parkiecie *.*
co teraz? wpadło mi w łapki disco polo, więc słucham sobie i powoli przygotowuję się do szkoły. tak bardzo nie chcę tam iść ;<
CO TY MI DASZ?