Hejka.
Wiem,że zamuliłam,ale nie miałam czasu.Jem właśnie zupę.
No więc chodze już do szkoły,jest super.Chodzę na 8.00-15.30,czyli w polsce na 9.00-16.30(codziennie).Chodzę do klasy 6,ale jestem prawie najstarsza.Bo tutaj dzieci zaczynają pierwszą klase w wieku 5,tak mi się zdaje.A więc chyba w wrześniu pójdę do gimnazjum .Powinnam już być,ale musze podszkolić jezyk i dowiedzieć się czego się uczą.Ale pójdę do 2 klasy w gimnazjum.Koleżanek i kolegów mam fajnych
,nie jak w polsce
.A i jeszcze jest fajnie,bo nie trzeba nosić książek,bo ma się w klasie,nosze malutki plecak tylko na jedzenie.Tutaj nie ma tak,że ma się przerwe pięcio minutową i co 45 minut,tylko jeden przedmiot 1 godzinę,później druga lekja godzinna,potem przerwa godzinna,lekcja godzinna,lunch i 2 godziny lekcji.Lunch idziesz jeść pół godziny i pół godziny bawiisz się,albo idziesz sie bawić pół godziny i pół godziny jesz.Ja wybrałam tą drugą opcję.Na zdjęciu jestem w bluzce od mundurka.Ale niedługo zrobię sobie w całym stroju.Dzisiaj fajny dzień,bo piątek.Bo w piątek te dwie ostatnie godziny to w 1 godzinę kończymy wszystkie prace,które nie skończyłyśmy na lekcji z wszystkich przedmiotów,a druga godzina robimy co chcemy a potem do domu.Przedmiotów mam 5+W-F.Rano i pod koniec lekcji się modlimy,a nasza pani wszystkie lekcje prowadzi.W poniedziałek i we wtorek mam W-F,ale nie znamy planu lekcji,tylko jak przyjdziemy rano to na tablicy pisze na cały dzień.A i jeszcze zadania zadają we czwartek i są na wtorek,a dziewczynki muszą mieć spięte włosy.Ale się rozpisałam już mam rumieńce na policzkach
KOŃCZĘ PAPA