(...) Przechyliwszy się w tył, zamknęła oczy, całkiem pędowi się oddając.
Poczuła słodką niemoc (...)
czuje, że obejmują ją jakieś ręce...
czuje wreszcie na wargach jakoby pieczęć rozpaloną i palącą...
oczy się jej nie chcą odemknąć, jakoby w śnie.
Senną pannę zbudził dopiero głos pytający:
-Miłujeszże mnie?
Otworzyła oczy:
-Jako duszę własną!
(...) Sama teraz nie wiedziała, co ją upaja więcej: pocałunki, czy ta jazda zaczarowana?
I lecieli dalej (...)
-Chciałbym do końca świata tak jechać! (...)
-Co my czynimy? to grzech! (...)
-Jaki tam grzech! Daj jeszcze grzeszyć.
fragm. "Potop" rozdz. III
;**
Inni zdjęcia: Oddziela Wisła. ezekh114:) dorcia2700Podróż to przygoda elmar*** coffeebean1... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24