Piękna niedziela :D
Piątkowy before u Muszki i nocny maraton horrow pełne emocji :D
dziwię się,że nie dostałam bana na kino, darłam się najgłiośniej ;d
Pójście spać o 7ej rano nie było już takie fajne, cały dzień do tyłu...
Reszta weekendu względnie spokojnie...
Ten tydzień zapowiada się najgorzej na świecie, staję na rzęsach co by sprostać oświatowym wymogom, a i tak czuję, że to nie wystarcza...
Nie ma czasu,żeby leżeć brzuchem do góry, deejm !