rano pożegnałem Go na stacji.
wiedząc, że Go zobaczę, nawet mi się wstawało szybko o tej piątej trzydzieści.
[i]Jesteś kochany, że przyszedłeś! :***[/i]
potem czułem niewiarygodną pustkę. smutek? tęsknotę?
[i]Pat, co my sobie zrobiliśmy? Zakochali się no![/i]
tęsknię.
a do 11 kawał czasu.
Karol. wracaj i zostań. ;*