elegancko.. ^^

no i wszytsko od początku znów się zaczyna..

spełnienia marzeń..

ciche myśli..

kolejne pocałunki..

kolejne domysły..

czekam aż wszytsko znów sie zawali..

bo przecez zawsze tak było..

nigdy nie mogło być aż tak wspaniale..

a teraz tak jest..

i czekam tylko..

i mam cichą nadzieje że sie nie doczekam..

bo choć błędy popełniam..

i choć tak bardzo się ich wstydze i chcę je zmienić..

to i tak jest źle..

i nie wiedzieć czemu..

ciągle dzieje sie tak..

że liczą sie inne myśli i inne sprawy..

które liczyć się nie powinny..

ale to już moje starania..

żeby było tak jak być powinno..

ale oczekuje jedynie chwili zrozumienia..

czy to tak wiele?

nie wiem już co robić żeby było tak jak być powinno..

lecz jak to jest że..

że sa chwile żalu.. nienawiści.. płaczu, i nostalgii..

a zaraz po nich..

uśmiech nienawiści.. tak bardzo fałyszywy, i tak bardzo obłudny..

i dlaczego tak jest że nie wiemy co robić..

skoro sami sobie robimy krzywdę..

potem płacząc, żaląc się, krzycząc i ninawidząc wszystko co jest..

to jest pełne obłudy.. i nie potrafie tego zmienić..

lecz później uśmiechu nadchodzi czas..

rozbawienia..

tęsknoty.. wyczekiwania..

tego że ktoś spóźnia sie, niewiedząc dlaczego..

póżniej on przychodzi..

a Ty zamiast być taką jak być powinnaś..

honorową, dumną.. obrażoną za jego grzeszki..

zmieniasz się w nagle kochającą, rozumiejącą..

wtedy nic sie nie liczy..

wtedy kiedy spojrzysz jemu w oczy..

i ten wzrok.. dała tak..

że nagle grzeszki znikają..

znika wszytsko..

obłuda..

nienawiść..

złość..

wtedy istnieje tylko miłość..