Jestem odważna. Okazjonalnie.
A może głupia. Okazjonalnie.
W sumie to nie wiem.
Nasz świat jest pełen rzeczy, które teoretycznie mogą mnie zabić.
Najśmieszniejsze jest to, że boję się tych, które mogą mnie wzmocnić.
Ostatnio odważyłam się na kilka pozornie odważnych ruchów. W waszych oczach byłoby to wielkie nic.
Ale nie dla mnie.
Zapytałam W i A o fotkę ze mną :D
I dostałam!
Hehe... ale stracha miałam.
Przed czym? Chyba przed zrobieniem z siebie idiotki.
Ale jak to Dr. Seuss ujął "People who mind, don't matter, and people who matter, don't mind."
Czego powinnam się bardziej bać?
Słodkiego chłopaka czy słodkiego ciastka?
Ten pierwszy złamie ci serce, to drugie może cię przyprawić o choroby serca.
Bądźmy szczerzy - wspomnienie o ciastku nie przetrwa godziny.
Wspomnienie o W i A będzie mi towarzyszyć pewnie przez kilka lat, jak nie dłużej.
Pamiętliwa jestem.
Drobnymi kroczkami będę posuwać się do przodu i podejmować się większych wyzwań.
Co z tego, że wyjdziesz ze swojej bańki, jeśli umysłem nadal w niej tkwisz?
Nic.
Nic nie jest odpowiedzią.