Czarny dzień.
10.4.2010.
Kolejna wigilia Miłosierdzia Bożego w żałobie, zadumie.
Tak jak 5 lat temu.
Dzisiaj, jak nigdy wcześniej, chciałabym być w Polsce.
W moim Szczecinie.
Pójść do mojej dawnej parafii i uklęknąć.
A ludzie by mnie rozumieli.
Potem oglądać TVN 24.
I wszyscy wiedzieliby, co to Katyń.
"I'm an alien... I'm a legal alien. I'm an Englishman in New York."
Sprawa wygląda tak, że przyjadę akurat na wybory, ale jeszcze nie będę mogła głosować.
Wieczne odpoczywanie racz im dać Panie...