"Droga Karen, myślałem o Nas. O Nas przez duze N. O naszej historii. Jak mam ją, kurwa, podsumować?
Czy byłem idealny? Niezbyt. Każda historia ze mną w roli głównej to wielki bajzel, okraszony uśmiechem.
Ale to wiem na pewno- nasze wspólne, szczęśliwe lata byly czymś kurewsko pięknym.
Koszmary, kace, pieprzenie i walenie i to nasze niesamowicie zwariowane miasto,
w którym przez lata budziłem się, zjebywałem, przepraszałem, odpływalem i robiłem to od nowa.
Jako pisarz uwielbiam szczęśliwe zakończenia. Facet zdobywa w końcu dziewczynę i ta ratuje go przed nim samym
i koniec. Jako facet, który kocha pewną dziewczynę, zdaję sobie sprawę, że to nie istnieje.
Nie ma końca przy zachodzie słońca. Jest tylko ta chwila i nas dwoje co czasami potrafi być kurewsko
przerażające i niemiłe. Ale jeśli zamkniesz oczy i wsłuchasz się w swoje serce, jeśli będziesz
próbować walczyć i nigdy się nie poddasz, bez wzgledu na to, ile razy ci nie wyjdzie, dopóki początek i koniec
nie zmieszają się w coś zwanego "dopóki znów sie nie spotkamy".
I to by było na tyle, nie wiedzialem jak go skończyć, ale to jeszcze nie koniec. Koniec nie nastąpi, dopóki będziemy
istnieć . I dopóki bedzie nadzieja i milość."
Californication <3
wreszcie nadrobiłam odcinki! szkoda, że to już koniec :C