15 kwiecień...

cześć paszteciku. dzisiaj jest 15.04, oboje wiemy jak 15 dzień każdego miesiąca na nas wpływa... już dziś mamy za sobą 4 miesiące związku, pełnego uczucia, zrozumiena, oddania ale też sprzeczek i nieporozumień. cieszę się, że na tej ziemi znalazł się ktoś taki jak ty, kto rozumie moje wszystkie potrzeby, kto interpretuje jednym słowem wszystko, co chcę powiedzieć, kto mnie rozumie, wysłucha, wyśmieje, porobi głupie miny, powygłupia się, ponarzeka. jesteś poprostu najcudowniejszą osobą, którą mogłam mieć. codzień dostaję dużą dawkę euforii, czasem jest źle, ale to się wytnie, serio... lubię tak przyjeżdżać do ciebie, kłaść się na łóżko pod koc (z tobą) i oglądać głupoty w telewizji. lubię spędzać z tobą czas. lubię, gdy jemy sobie śniadanie wspólnie po nocce. lubię, gdy jesteś szczęśliwy. podobno to szczęście daję ci ja, w sumie nie wiem co ty we mnie widzisz. za dwa miesiące, dokładnie 15.06 będziemy obchodzić najwspanialsze pół roku cudownego związku, wspólnie. nie mogę się doczekać, gdy pojedziemy razem na majówkę do dzierżoniowa pod namioty (ps. serio biorę swoją kołdrę i poduszkę), gdy zrobimy nockę i będę mogła bezpiecznie usnąć koło ciebie. mam fajne dwa filmy w twoim wykonaniu, mój kochany cukiereczek. to zdjęcie jest takie kochane, uwielbiam je. w ogóle uwielbiam ciebie. ciebie całego. do końca życia i troszeczkę dłużej! teraz pozostaje czekać do 15.05 i cieszyć się kolejnym miesiącem wspólnego życia. buziakuję cię na dobranoc, twoja landrynka!