Teraz, gdy już nauczyliśmy się latać w powietrzu jak ptaki, pływać pod wodą jak ryby, brakuje nam tylko jednego: nauczyć się żyć na ziemi jak ludzie.
Ostanią sobotę i niedzielę po prostu zmarnowałam, ale z premedytacją. A przez następną w końcu wyczyściłam pokój aż lśni i błyszczy. Niedziela dla odmiany też miała być zmarnowana i wynudzona do granic. Ale mój czterokopytny piesek potrzebował pobiegać i zobaczyć co to jest woda. Jak mogłam mu odmówić? Dziewczynki nad jeziorem bardzo się ucieszyły mogąc go pogłaskać.
A potem wspaniały teren, bo w dobrym towarzystwie :D A koniki zachowywały się wzorowo. Zakwasy są już przez drugi dzień i nie mogę chodzić :D. Dobrze, że na w-f robiliśmy dekoracje :).
Jakoś się tak dziwnie pomieszało w moim życiu, ale z tego co wiem, nie tylko w moim. I ogarnij tu takich ludzi, co się zachowują jak typowe kobiety i nie wiedzą czego chcą. Albo chcą tego tylko czasami.
Film "Miasto 44" całkowicie mnie rozwalił. Nie mam pojęcia o czym była fabuła, bo za bardzo skupiłam się na szczegółach. Tylko tego mi brakowało w ostatnim czasie. Po rozmowach, spotkaniach planowanych i nie, nieodzywaniu się do siebie przez dłuższy czas, śnie, pseudokłótni, zignorowaniu się i ciągłych niedopowiedzeniach. Jeszcze film, który mnie zdołował do końca. Gorąco polecam obejrzenie :)