Pomyśl o życiu jak o ołówku, coraz bardziej tępym, którym w
końcu nie można już nic narysować. Wtedy nadchodzi śmierć i
jeżeli masz szczęście, zyskujesz tyle czasu, zanim stanie
się najgorsze, by jeszcze przemyśleć wiele rzeczy i poukładać je
na właściwych miejscach. Zupełnie tak jakbyś ostrzył
ołówek, by go ponownie uzyć.