Nagle dostała impuls.
Ujrzała wzrok jego.
Nastała cisza, z ich słów
zostało tylko echo.
Powoli się zbliżał,
jego serce biło lekko,
ale jej biło jakby
zaraz miało złamać żebro.
Pocałowali się,
a potem zapłonął w nich ogień.
Podniecenie zjadło lęk,
czuła się wtedy już dobrze.
On miał rękę pod bluzką,
bo ocierał jej plecy.