Dzisiaj w szkole było dość lajtowo.Na biologi baba przez całą lekcję wystawiała oceny proponowane więc nic nie robiliśmy.Na angielskim mieliśmy kartkówkę i baba przypierdoliła się do mnie, że nie uważam na lekcji i ciekawi ją co piszę na lekcji gdy oni jakieś ćwiczenia robią(a chuj ją obchodzi co robię na lekcji gdy jej często nie słucham).Na religii nudziliśmy i się rozmawialiśmy z księdzem (mamy tak zajebistego księdza, że jakby tak wszyscy byli jak on to moja szkoła byłaby zajebista.Na edb rozmawialiśmy przez całą lekcję a na informatyce( mieliśmy zastępstwo za matematykę) oglądaliśmy jakiś film na temat internetu.Jutro raczej nie dodam wpisu,bo wrócę do domu o 22 mam próby w kościele(lol stałam się bardzo religijna).