Czy ten dzień będzie pechowy ?

Zaczął się kijowo.

Najpierw Iris stłukła jajo na dywan&. Chcąc pomoc zrobić małe panecakei na śniadanko&

Oczywiście - kto miał sprzątanie ? Ja

Później ciasto się rozbryzgalo bo całej kuchni& kto sprzątał ? Ja& Iris pomagała i doceniam choć jej tego nie zdążyłam powiedzieć& bo wszystko w biegu. Od rana& tak zawsze&

Niewiem o której miałabym wstawać aby spokojnie się umalować przed praca& napić kawy i wypić wodę letnia z solą kłodawska w ilości 1 L.

Nooo - nigdy nie ma tak ze jest na spokojnie.

Z moimi dziewczynami zawsze wszystko w biegu 🙈

Ale kocham to! Kocham! Tylko czasem trzeba ponarzekać by moc zdać sobie sprawę- ze wole tak a nie inaczej.

Kocham moje córeczki!

Kocham życie które dzięki NIM właśnie jest takie cudowne.

Są już duże (prawie 11 i nieco ponad 6 latek) i samodzielne, mam czas którego nie miałam jeszcze jak na Islandii mieszkaliśmy.

Pamietam Ewcie która mi mówiła  poczekaj podrosną bedziesz miała czas - i doczekałam się.

Tak wiec -NIE!

Ten dzień nie jest pechowy. Może zaczął się trochę pod górkę ale NIE JEST PECHOWY.

Właśnie siedzę sobie w pracy. Na kawce i mam sporo czasu wolnego zabić coś zrobię by znowu moc sobie pozwolić ns dłuższa przerwę.

Tak- Szwecja to był dobry wybór! Mówię to po nieco ponad roku. Bo od 6.01.22 zaczęliśmy mieszkać sami. Sami w 4. I potrzebowałam roku aby określić się.

Rok zleciał. Była ostra zima - taka której nie pamietam aby była 😂ale była piękna wiosna i cudowne lato.

W tym roku zima była łagodniejsza i to zdecydowanie!

Co sprawiło ze ja i moje dziewczynki to doceniamy.

Czekamy z utęsknieniem na wiosnę !

Bo po niej lato ! Cudowne i ciepłe lato