swieta swieta.. sniega brak i swiat nie czuc. ta cala sztuczna atmosfera dobija jeszcze bardziej. tak tak to ze bedzie fchoooy jedzenia i znow sie przytyje. a sylwester? jedna wielka porazka bo wszystkie plany spalone. zostal tylko jeden. ze znajomymi, gdzie bedzie ON.. ten, co sie nie odzywa juz 4 miesiace. nie wiem jak to bedzie. ale beda ze mna moje dziewczyny a to jest najwazniejsze wiec melanz bedzie udany! Wesolych Swiat wszystkim :*