***
- Oddaj mi miecz - Malcolm wyciągnął dłoń w jego stronę ale ten uparcie szedł w kierunku dziewczyny ktora się nie poruszyła i stała jak zamurowana .
Dominic puścił ramiona Gabryjela i ruszył twardo w stronę swojej dziewczyny zastąpił drogę archaniłowi , miecz w dłoniach oszalałego Ezechiela znowu nabierał złotej barwy .
- Nefilimie zejdź mi z drogi - wszystkim w pokoju musiały przejść ciarki bo każdy się wzdrygnął nie na te słowa ale lodowaty ton z jakim zostały wypowiedziane .
- Jestem walczącym rycerzem pana naszego i moim prawem jest unicestwiać to co złe .
- To czemu Chamuel wciąż chodzi po ziemi - prychnęłam a ten skierował rozgorączkowany wzrok na moją twarz i nie odpowiedział mi nic tylko popatrzył po pozostałych .
- Prędzej czy później was zdradzi - wyszedł a my zaczęliśmy wreszcie oddychać , Ariel podała mi z pośpiechem wodę i przytuliła się do Dominica , spojrzałam na Drake`a posłał mi cien uśmiechu który mówił mi że jest ze mnie dumny , Malcolm usiadł na fotelu i za chwilę opadł na oparcie .
- No to mamy przesrane - wyjęczał a my zaczęliśmy się śmiać .
- Gabe woda - wyszeptałam mu do ucha , cały był spocony i mokry , napój przyjął z ulgą.
- Pójdziemy po ręczniki - demonica ruszyła w stronę holu aby po chwili pojawic się z miską z wodą , za nią szedł jej chłopak z naręczem czarnych ręczników .
- Chodźcie do kuchni - Drake machnął na zebranych ręką i wycofali sie z pokoju zostawiając mnie samą z NIM.
Delikatnie go powycierałam i ułożyłam na brzuchu uważając aby nie urazić pleców przy tej czynności .
Usiadłam obok na ziemi słuchjąc jego miarowego oddechu , czas leciał i się niemiłosiernie dłużył a Gabe nie ozyskiwał przytomności .
- Dzięki ci boże za zesłanie twojego sługi choć muszę przyznać że mogłeś wysłać kogoś mniej upiornego - usłyszałam cichy śmiech który zaraz przerodził się w jęk bólu .
- Gabryjel - obróciłam się gwałtownie a moje serce chciało oszaleć ze szczęscia .
- Ty dziękuję że jesteś - dotknęłam jego dłoni i się delikatnie uśmiechnęłam a on zamknął oczy i znowu zapadł w niespokojny sen , przez cały czas zcierałam z jego twarzy kropelki potu.
- Ty może czas pomówić o tym wszystkim ? - zza framugi drzwi wychyliła się rozczochrana czupryna naszego szalonego kolegi.
- Już idę Malcolm - westchnęłam , wstalam z ociąganiem , pocałaowałam Gabe`am w głowę i ruszyłam za chłopakiem do kuchni gdzie kazdy mimo zmęczenia wciąż czówał .
- Czas się zmierzyć z tym co wam powiem - westchnęłam i usiadłam na krześle jak uprzednio obok mojego chłopaka , zresztą już dawno się pogubiłam w naszych partnerskich relacjach jednak uścisk jego dłoni która w jednym ułamku sekundy znalazła się na moim udzie dodał mi otuchy .
- Odkąd zacząć ...?
- Najlepiej od początku - prychnęła nasza upiorna atrakcja , spojrzłam na nią wrogo .
- Też jestem zmęczona Ariel - poprawiłam się na krześle , spojrzałam po wszystkich i wzięłam głęboki oddech.
- Zmarłam przedwcześnie w wieku 17 lat i zostałam aniołem miłości , kiedyś byłam ...
- ``Czysta`` ? - demonica przerwała mi niegrzecznie za co wszyscy zebrani fuknęli na nią gniewnie.
- Tak w jakimś sensie tak - przymknęłam oczy - na tyle czysta żeby zostać aniołem miłości , jednym z wielu , niestety zostałam posłana na ziemię żeby pilnować człowieka ... miał na imię Cezar ... jak się dowiedziałam po niewczasie ten chłopak był ... - tu spojrzałam na Drake`a .
- Moim bratem - dokończył , w jego głosie wyczółam czułość .
- Nie mieszkaliście ze sobą , nie wiedziałam .
- Matka oddała go do adopcji kiedy się urodził , ojciec dużo podróżował , nawet nie wiedział o jego istnieniu.
- Zakochałam się i zgrzeszyłam za co ukarano mnie , zabrano go do ...
- Chciałaś powiedzieć ze go raczej ``sprzątnięto`` - znowu gniewny pomruk na słow Ariel - no co ?! - oburzona przytknęła do ust kubek z czymś parującym w środku.
- Tak niech ci będzie sprzątnięto go , do tej pory tak nie myślałam aż do czasu gdy mi się przyśnił a potem gdy się dowiedziałam kim był , zdałam sobie sprawę że każdego z was to czeka jeżeli nie uda nam się obronić .
- Nie dokonają tego sami - Dominic prychnął i machnął dłonią .
- Kochanie oni nie ale zmuszą ja - wskazała na mnie palcem oskarżycielsko .
- Jestem nie tylko upadłym aniołem ale i łącznikiem dusz , posiadam zegar który archaniołom potrafi wskazać duszę którą trzeba zabrać z ziemi, nie ważne jak bardzo będzie się broniła , dlatego nie mogę go stracić ...
- Malcolm Twoim ojcem był Jeremiel - chłopak zrobił się blady i czerwony zaraz po tych słowach .
- O czym ty mówisz ? - niespokojnie wiercił się na krześle .
- Brat Jeremiel to Twoj ojciec - reszta zaczęła się śmiać , nie umiałam określić czy to nerwy czy ich poczucie humoru .
- Kochany na Twoim miejscu bym się tak nie śmiała bo Twoim ojcem jest największa zakała nieba ..
- Ariel ! - warknęłam ostrzegawczo , miałam w planach uświadomić go delikatniej .
- Mów - powaga zagościła w jego oczach .
- Twoim ojcem i Cezara jest Chamuel , najstarszy i najgroźniejszy z archaniołów , który knuje przeciw wszystkim świętością ... - wzięłam głębszy oddech - to nie wszystko ... Masz jeszcze jednego brata którego znasz a do którego się nie chcesz przyznać ... Shane jest twoim przyrodnim bratem również jest synem archanioła.
- Spuścimy im manto - Malcolm podskoczył na krześle jak dzieciak który ma za chwilę iść na plac zabaw z mamą .
- Nie tak prędko , On dysponuję ogromną mocą , nie wiem skąd się to bierze , nie wiem czy ma jakiś pakt z ciemną stroną - tu moje spojrzenie skierowałam na dziewczynę która nagle okazała totalny brak zainteresowania .
- Nie patrz tak ja już odeszłam z podziemi i nie wrócę tak za nic w świecie .- burknęła urażona.
- Kto jest moim ojcem ? - niespodziewanie odezwał się Dominic .
Ja nie miałam pojęcia , choć jego blond czupryna cisnęła mi na usta jedyną odpowiedź jaka mi od dłuższego czasu niedawała mi spokoju, ale jego podobieństwo było znikome więc odsuwałam ją od siebie tak długo jak to było możliwe .
- Ja jestem Twoim ojcem - obróciłam się przerażona , do tej pory nie chciałam o tym myśleć nie chciałam dopuścić do siebie myśli że archanioł ba jeden z najważniejszych archaniołów mógł dopuścić się tak ciężkiego grzechu .
Przed oczami zaczęło mi się robić ciemno ostatnim co zobaczyłam były błękitne oczy Gabryjela ... a potem ciemność i niemoc ... Najprawdopodobniej zemdlałam ....
CIEKAWIE ???