Co by było gdyby..?
to.
Już wiedział: Róża nie z czegoś w nim chwilowego, przypadkowego się śmieje, śmieje się z niego całego. Z niego, jaki on zawsze był, jest i inny być nie zdoła. Nie było o co pytać, nie było jak się tłumaczyć, należało raz jeszcze przeczekać: oczy Róży błyszczały żółto, jedynym ogniem, jakim umiała zapalać się do męża - ogniem nienawiści.[...] I to także wiedział: jego ręce dlatego były tak głupie, śmieszne, obrzydliwe, bo nie były rękami Michała.
faktycznie,
za dużo przeklinam.
Komentowanie zdjęcia zostało wyłączone
przez użytkownika patittiii.