P O N I E D Z I A Ł E K,tak się cieszę. Mój Mylenczu wje czemu.;-* Od tej pory nie chcę weekendów.;) Albo nje-inaczej. Chcę wolne,ale nie w domu,nie z mamą,gvgfhedfsh.
Powinnam się śmiać,tańczyć w deszczu na szczycie miasta,łapać szczęście w dłoni.<3 To byłoby coś. Ts,a zaraz szkoła do 16,15 =='. Jakoś to ujdzie. Grunt,by się nie załamywać.;) Whahah. I kto to mówi. Nie jest źle,nie jest dobrze-ale może być lepiej. Czy nie?